Najnowsze wpisy, strona 24


cze 10 2005 No i po beskidach :D
Komentarze: 2

No i wrocilem z klasowej wycieczki :) Wiem wiem... wiem ze to was pewnie nie cieszy ale fakt faktem jestem juz z powrotem :)

Bylismy w beskidach. Przez 5 dni. Nocowalismy w Szczyrku w osrodku PTTK. Pokoje takie sobie, zarcie takie sobie (ach te obiady : ) ale w sumie nie ma co narzekac bo nie bylo jakos specjalnie okropnie. Dobrze ze w kazdym pokoju byla lazienka ;) Z reszta... i tak 90% czasu spedzanego w osrodku spedzalem w pokoju zaraz na przeciwko mojego... dlaczego? Bo tam mieli dwie gitarki i sobie spiewalismy i gralismy. Byla improwizacja na mase... piosenki o tym jak to sie idzie do sklepu, o paprotkach, zwieraczach, stolcach.. ech... moze lepiej nie bede dalej wymieniac :D Lazilismy po gorach... zwiedzalismy miasta... Bylo suuuper. Malo troche faz bylo ale i tak bylo zarabiscie :) Niektorzy skladali nam dziwne propozycje.. inni sie na nas straasznie wkurzali bo spac im nie dawalismy.. i tak dalej i dalej i dalej. :) Pojechalbym sobie tam jeszcze raz. Gory sa naprawde swietne. Hehe... nawet plywalem w Tropicanie i gralem w bilarda :) Naprawde bylo ciekawie. Narazie chyba wiecej nie napisze bo musze ochlanac... pozniej moze bedzie jeszcze troche wiecej :P

Grzesiek

foldag : :
cze 08 2005 OOO!
Komentarze: 0

Bum!!!

foldag : :
cze 02 2005 Lol
Komentarze: 0

 

łoj... dawno notkuf nie pialem to se pomyslelem ze se cos napisze....

Ostatnio mam w szkole robote i loguje ludzi do internetu i drukuje mi podania do szkol... Fajnie wczoraj cały dzień to robiłem i nie mialem lekcji, i dzisiaj(tj. czwartek) też logowałem ( przepadła mi kartkówka z historii, i ruski :D ).  Dostałem "5" ze sprawdzianu z histy... to fajnie, moze bede miał 5 na koniec... W klasie chyba zadnej wycieczki nie bedzie... Znaczy bedzie moze pielgrzymka, ale  nie jade bo żal mi katachety... A bystry od w-f nie pozwolił mi grać w rozgrywkach... "bo mam zwolnienie" Zajebiście, jestem inwalidą nikomu niepotrzebym... I marne pocieszenie w tym ze klasa 2 miejsce zajęła... No i ogolnie wszystko jest zjebane... lato sie zbliża i wszystko sie pieprzyć zaczyna.... "Ktosia*" probuje ignorować, tylko ten Ktos jakos odzywać sie zaczął : W dmoq siedze... i sie nudze..., na rower nikt nie chce wyjśc a samotna jazda juz mi sie znudziła.... W noge też nie ma jak pograć.. zresztą jestem inwalidą...ql...

Dzien dziecka**<--- wszystkiego najlepszego wszystkim dzieciom

Funtest***<--- moze by cos z tą obiecaną colą zrobić... Kto mial duzo pk niech sie zgłasza

No to mi jakaś zjechana notka wyszła ale niech bedzie..

 Trzymajcie sie Z!omy  KOPYTKO!****

----------------------------------------------

* kto powinien ten wie o co chodzi

**dzień dziecka- święto dzieći, ważne ze od szkoły wolne

***adres i wszelakie informacje obok pod moim pseudonimem

****Kopytko- zarówno u konia jak i takie żarcie z kartofluf

----------------------------------------------

Jakaś mi taka kolorowowawywa, pokęcona  notka wyszła :P

Foltenthor

foldag : :
maj 27 2005 Muhaha Działka-ride v.1 :D
Komentarze: 7

No... dzisiejszy dzien byl iscie fenomenalny ;)

Godzina 9:00 - stoimy z Mateuszem i Tomkiem i czekamy... czekamy na Olke i Alke... a ich nadal nima i nima.. az wreszcie zaczelismy ich szukac :D No i znalezlismy... znaczy sie ja znalazlem ;) Potem ruszylismy juz we wlasciwym kierunku.... Kierunek - Ossówka, a dalej działka pana Tomka. Oczywiscie nie moglo sie obejsc bez malych wypadkow ;) Nigdy nie zapomne widoku Mateusza lecacego przez kierownice do rowu :-) Dalej juz jakos dojechalismy... i wtedy dopiero sie zaczela prawdziwa zabawa ;) Oj co sie tam nie dzialo... lazenie na szczudlach, wyzywanie sie na pilce do siatki, bieganie po lesie, walki na miecze (kijami zwanymi ;) ) rzucanie kaskami :D oblewanie sie woda (ktora miala sluzyc do picia : ) zabawa przy studni... lazenie po szopach i piwnicach... laskotanie sie... obrzucywanie sie trawa ;) tarzanie sie po pokrzywach (respect for Olaf&Alka) kamienowanie biednej szklanej butelki... rozmowy o zyciu i smierci... i wiele innych i nie zrozumialych dla zwyklych szarych zjadaczy chleba zachowan... Zwienczeniem dnia bylo ognisko ;) i moja kielbasa w trawie...

Podsumowujac byl to dzien naprawde nie zwykly i wspanialy i oby takich wiecej. Dzieki takim wypadom ja naprawde zaczynam zyc i cieszyc sie z zycia :D Az nabralem checi zeby dalej prowadzic sesje :))) Jak to ktos powiedzial: "Cudowny dzien w cudownym miejscu z cudownymi ludzmi" - nic dodac, nic ujac. Przez dlugi czas nie zapomne tego dnia jak mniemam :D

Jeszcze nie ochlonelem do konca wiec ciezko mi opowiadac o tym wszystkim :D

Ps. Ci co tam byli niech pisza jak im tam bylo, bo to co ja se tu napisalem to jest jedynie moja subiektywna opinia... mowcie jak wam bylo :P

Grzesiek jakze wesoly...

foldag : :
maj 22 2005 Aftersession v.9
Komentarze: 2

Ale sie porobilo... mianowicie moi mili sesyjni przyjaciele... Mistrz Gry wam sie zbiesil i sie do was wypial :-P I kazal mi przekazac ta wiadomosc:

**********************

OBWIESZCZENIE

Od dzisiaj Misiu Gry nie przygotuje sie ani troche i nie wymysli wam zadnej sensownej przygody. Wy sie nie staracie... to i Mistrz Gry sie nie stara. Po co ma byc przygotowana sesja jak i tak nikt z was tego nie doceni? Pomijam juz to ze ostatnio sesje koncza sie po ok. 30 minutach grania, bo to mnie chyba najmniej boli. Idac dalej powstal typowy konflikt Mistrz-Gracz. Mistrz Gry chcial dla was zrobic ciekawa sesje... Zeby oprocz bezsensownego rypania i gromadzenia zlota gra miala cos wiecej... Zeby powstala jakas intryga... Jakis klimat... Ale co niektorzy to sobie sesje przyrownuja do grania w Diablo... dobra, chcecie to macie. Wogole ja przeciez jestem chamski... bo chcialem wam zrobic fajna sesje... Od dzisiaj wchodzicie do jaskini zarzynacie 100 goblinow, potem idziecie droga... zabijacie kolejne 30 goblinow... potem wchodzicie do miasta ktore palicie... nastepnie dla odmiany spotykacie 15 orkow... potem ogra.... i tak w kolko. Napisze funkcje, a potem rozrysuje wykres wg. ktorego bede wam wrzucal potworki.

-0 opisow

-0 fabuly

-0 klimatu

-0 intrygi

-0 0 0 0.... 0 mozliwosci wyboru

I nie mowcie "a nie mowilem ze tak bedzie?" bo wczesniej dalo sie zniesc te granie i jakos bylo. A teraz to sie bujajcie :-P A moje haslo przewodnie od dzisiaj to: "Gracz sie nie stara to i Mistrz ma w dupie staranie sie".

CHYBA wszyscy z was poniesli jakas wine... jedni mniejsza... drudzy wieksza... jedni za jedno... drudzy za drugie... blablabla

Wasz Misiu Gry

**********************

Mam nadzieje ze wszystko wam przekazalem to co Mistrz Gry mi kazal przekazac... bo mi sie moze dostac w przeciwnym wypadku ;) No... dziwna ta notka ale coz... "Notek sie nie wybiera tak jak imienia i rodzicow" :-D Ide sie poucze..

Grzesio

foldag : :