Sardonicznie...

Wypocząl?? Dobre pytanie…

Jeszcze troche...

Gamma Ray „Heaven can wait”

Nie tak latwo kupic rower jak sie wydaje…

W następną sobotę +10?? Oby... Moze jakis biwakopiknik, siatka? :P

Moze by kiedys napisac notkę 13 zgłoskowcem ze sredniowka po 7 sylabie???

Do Czech się chce... MoR przyciąga dusze. Się obaczy.

Pytanie: co u Pana???

Odpowiedź: A nic... po staremu...

Pytanie:  Czyli jak??

Odpowiedź: Zle...

Ankieta dla OBOP 18.03.06

I'm forever blowing bubbles  
Pretty bubbles in the air  
They fly so high!

They reach the sky! 
And like my dreams they fade and die  
Fortunes always hiding, I've looked every where  
I'm forever blowing bubbles, pretty bubbles in the air!  
United! United!  

Foltek

ta notka nie ma formy dydaktyczno-moralizatorskiej, takie sobie pierdzielenie. Zeby nie bylo. powstala bez powodu. Nie ma nic do przekazania. Choc moze jednak???

zwyklyciagslownielaczacychsiezesobapowstalywmejpustejglowie:P

Zed`s dead baby, Zed`s dead...

Baby`s dead Zed, Baby`s dead...

Dead`s Zed baby, Dead`s Zed...

Everything is dead?

All is lost?

Yeah...

Cos umarlo.

A czy okaze sie feniksem i powstanie z prochow?

Jakos nie sadze...

"A historia sie powtarza, wrzuca nas czesto kilkukrotnie do tej samej sytuacji tylko ze po roznych stronach barykady. Bardzo czesto po roznych... ale czesto tez ciagniesz ze soba cos z tej starej "pozycji". Czasem dobrego, czasem zlego. I bywa tak ze pomimo zmiany pozycji i tak skutek jest ten sam."

0 bezwzgledne.

"...a kiedy bede juz aniolem co zaplonal niewygodnie..." - w porzo piosenka.       ladna.

Dagth

OT!!!

Swiat wydae się być jakis nie taki.

WTF, nie jest taki jaki powinien być...

Po pierwsze primo:

-         Wczoraj piekny football wygral z antyfootballem pierwszy raz od dawna.

Dalej:

-         liceum to ma być piekne. Owszem. Ale jakies takie malo stereotypowe. Bo... nie mam problemow z narkotykami (no to to akurat bardzo dobrze). Ogolnie jestem debil-fizykowo- inno-przedmotowy. Basenow ma być 2! Telenowele brazylijskie, amerykańskie, polskie mowia o wielkie licealnej milosci. Tez brak. A na religii nie palimy prezerwatyw ( losux??) HMmm czyli Kraszak jest wyjątkowy ( mogl debil rzeznik-masarz wybrac...) Ogolnie moja 1 A wymiata!!!! Fajnie

-         Kursy w toto-mixie przyprawiaja o bol glowy.

-         Kasy brak...

-         Do Czech to bym sobie pojechał...

Pozdrawiam wszystkie kobiety... Ta...

Ogolnie to tylko sesji brak. Ujdzie...

Ta... po cholere to pisać....

Bylismy z Mejtem w miescienie daleko na polnocy. Cholera! Za daleko! Zaczynali ginac ludzie. Podobno noca paru kolesi widzialo male mechanicznie pluskwy zasuwajace przez miasto... a potem na pustynie.

Mielismy tam paru znajomych. Wszyscy mieli razem zwiewac w konwoju. Duzo bezpieczniej. Jednak gdy ich pytalem gdzie chca jechac to robili tylko glupie miny i wzruszali ramionami. Wrrrr... kretyni chcieli uciekac, a nawet nie wiedzieli gdzie. Wkurzylem sie. Mejt z reszta tez. Mialem Glocka. Mejt umial smigac maszynami. Czego chciec wiecej?

W nocy wladowalismy sie do czyjegos wozu. Mielismy jechac nad wybrzeze.. tam zmontowac jakis statek... dostac sie do Europy, a potem ukryc sie w gorach. Chore, nie? My zawsze mielismy chore pomysly. Mejt za kierownice, ja obok niego. Gaz do dechy i ciao Moloch. Rzniemy przez glowna ulice miasta... juz wyjezdzamy... ostatnie domy... a tu wyskakuje za nami policja. TAK!!!! POLICJA!!! Skad tu wziela sie policja?!?!?!! W swoim zyciu nigdy nie widzialem policji! NIE PO WOJNIE!!! Chociaz.. moze to byl jakis gang? A cholera wie. Mejt wyciska ze zdobycznego krazownika siodme poty. Silnik ostro rzezi, ale my grzejemy dalej. Tamci w radiowozach nas doganiaja Wyprzedaja!!! Probuja nas z taranowac. Jedno uderzenie, drugie... TRZECIE!!!! Ostry zakret Mejta w lewo i jestesmy na jakims wielkim parkingu przy dawnych hipermarkecie. Strzaly! Poszla tylna szyba. Chowam sie za fotelem i probuje do nich strzelac przez otwor po tylnej szybie. Juz mam naciskac na spust a tu nagle samochod wyskoczyl.. po czym ostro zakrecil w jedna.. i druga strone... Ja w tym czasie wystrzelilem. Masa kurzu... nie wiedzialem gdzie poszla kula. Po chwili slysze jak Mejt wykrzusza slowa: "Grzesiek! Trafiles mnie!". Ja wielkie oczy! CO?!?!?! Odwracam sie w kierunku kumpla... a ten patrzy sie na mnie oblakanym wzrokiem... Jasna cholera! Lewym uchem wyplywa mu mozg!!! Jeszcze sie tylko ironicznie zasmial i padl na kierownice... Nagle przed oczami przelecialo mi cale zycie... wszystkie wspolne wspomienia i przygody... przylozylem lufe Glocka do skroni... Bang...

Dagenoth

Oficjalnie powiem... Ruszyło!!!

Przeniosłem sie w inny swiat...

Do zobaczenia 10 lipca... no może 11... :P

< musialem to powiedzieć...Sorry...>

Tomek...