Najnowsze wpisy, strona 15


lut 16 2007 Born to be Foltek
Komentarze: 5

Jakiś czas temu spacerując, samemu prowdopodobnie, scislej mowiac tak kolo polnocy, napotkalem czlowieka, w wieku wielce podeszlym, a moze i jeszcze starszego, ktory dreptal sobie po osniezonym chodniku powolnym, starego i zmeczonego czlowieka krokiem. Nie, nie byl to jakis zul z placu, wygladal na zwyklego czlowieka. I wlasciwie wyjatkowosc tego zdarzenia polagala na tym ze gdy owego starca wyprzedzalem to uslyszalem iz spiewa on sam sobie, a takze i tym co go mijaja, jakas piosenke. W sumie uslyszalem tylko slowa " dziewczyna ta, oj piekna ta" Nie znam tej piosenki, melodia jakas nieskladna, a moze i jej brak, ale zaciekawilo mnie to o kim spiewa. Moze o swej milosci z mlodosci, moze o swej zonie, moze o kims jeszcze innym. I tak refleksja mozg moj uderzyla z impetem, ha z moca stada koni, bo jak wiadomo ' nie dogoni i sto koni dnia ktory przeminal" o czym lub o kim sam bede spiewal za ilestamze lat. W sumie jakos mnie ten czlowiek natchna pozytywnym mysleniem, i dal chwilowa radosc zycia. Jedno jak i drugie przeminelo, ale pytanie moze i pozostalo. Tyle slowiem wstepu.
Malo sie dzieje, rzeczy nieosiagalne pozostaly nieosiagalnymi, inne sa w sumie malo wazne, lub sa wazne i trzeba je jakos rozwijac, bynajmniej tak to ujme. Zycie dalej gorsze niz w telenoweli, tam bynajmniej zawsze wiadomo o co chodzi. I zawsze wszystko dobrze sie konczy, mimo poczatkow niefortunnych, czy jak by to ktos inny powiedzial, "mimo niezlego pasztetu"

Pisywał Mrożek, groteski mistrz, o babie, co to ciagle trzyma gdzies nogi, ot w jajecznicy na ten to przyklad. Ciekawe czy o kazdym z nas Mrożek moglby cos naisac. O mnie to by napisal ze trzymam nogi we wlasnej glupocie, a moze bardziej w naiwnosci, budowanej w dziwny sposob, czy moze jeszce to lepiej o trzymaniu nog w supertankowcu wypelnionym nadzieja. Bynajmniej zjedzona pomarancza ladnie pac, jak by nie patrzec, ludziom pewnym wlosy ladnie pachna, gdyby sobie wcierali pomarancze we wlosy to juz totalnie gringo by bylo.^^

Nicnierobienie to grzech. W kazdej kwestii. Tej też. I tej. Wiadomo.

Blogu sie nudzi, nie ma kto o czym pisac, coby widza zaciekawic, bo fajerwerkow brak, a galaretki gratis nie daja.

Costam sie. Kazdy ma swoje costam-sie , czesc ludzi bez "sie" bo wtedy jednobarwnie byloby. Tylko costamsiowanie nie zawsze wychodzi na dobre. Metafory tez tak nie wychodza. Jak siedzenie w domu. Znaczy rozne sa priorytety, i nawet ja mam swoj ,o dziwo, system wartosci. nie ma jak spacer, i zapach wieczornego blasku ksiezyca czy mgly.

Zaczalem postrzegac swiat w wiekszej skali zmyslem wechu i nocycepcji. To nie wplyw Pachnidla, nie nie. Jakies ogolne zmiany w postrzeganiu swiata. Do jednych rzeczy dystans sie zwiekszyl, do innych to dystansu praktycznie nie ma.

Walentynki byly, Lizak sercny slodki, hmm jak i osoba lizaka wreczajaca, bash rozowy, ogolnie bez strzelajacego konfetti, czy bez zespolu discopolowego ze studniowki wyciagnietego. I tak wiadomo co do was czuje :D

Foltek

foldag : :
lut 02 2007 Zloto zloto zloto! Puni puni puni!
Komentarze: 4

W sumie, nie tak jak trzeba, ale i nie tak jak nie powinno byc, bo dlaczego tak jest a nie powinno być, chociaz kazdemu sie wydaje ze jest lepiej niz bylo, a ze tak nie jest, i co gorsza nie bedzie to nie mnie pytac, ani Konfucjusza, tak to jest. Gwoli, nie glowie, scislosi, slowo wstepu nieco pomieszane, ale poukladane w braku bezladu we wlasnym zawirowaniu. Onegdaj, coniebadz, tydzien do ferii. Szczescie. Pytasz mnie co to smutek, nie powiem ci jeslis ciekawy, sam nasikaj do kawy! Smutek, to jakos tak nie do mnie. Nie to nie smutek, To zmeczeniem, tym weltszmercem, znaczy bolem swiata, czy bolem istnienia, bo istnienie takie latwie, zwlasza wtedy kiedy masz pod gore nie jest. Ogolnie, czesc wie o co chodzi, czesc mowi ze sie domyslila, inna czesc nie wie, inna czesc sie domysli, inna wysmieje, inna zignoruje, ktos inny puknie sie w czolo.Bo cholera, czasem blizej, czasem dalej, i tak nijak, nie to zeby cos, ale w sumie nie wiadomo co, znaczy czy w lewo, czy w prawo, czy to gniew, czy niepewnosc, a moze strach, zasadnioczo, nielatwo zyc, bo tak to jest. Sam nie wiem o czym napisalem ale taki to ma cel. Wplyw zapachu szkla, bo nikt nie wie nic do konca.

Ludziom sie o so called " foltku" ( celowo z malej litery, na wielka trza miec zaslugi) poplotkowalo. Nie ma foltek dziewczyny. Nie pytac na gg czy to prawda. ;P foltek scial wlosy i nie mylic go! ;p Z koleii co do innych , to hahha i hooho! Nie to nieprawda! :P.

Pytasz mnie co to radosc. Radosc jest wtedy kiedy jest fajnie. fajnie jest wtedy kiedy nie ma smutku. I jak ludzie graja na korgu, i czym innym. Fajnie . I fajnie jest w wodzie, bo tam czlowiek lekki, i problemy sa lekkie. No i tymbarki sa fajne. Zrobilem z nimi cacy. Znaczy, przeczytalem czesc. wiecie co mi napisali? "Trzymaj sie.! , Za toba!, Wiecej luzu!, Zakochaj sie! Popatrz na mnie!, OKAY!, No to usta usta!" Kubus Puchatek, ten o malym rozumu to by powiedzial, Tymbarki sa fajne, maja w sobie male "conieco" W sumie ostatnie tymbarki smieszne mialem. I tak to sciema, prawdziwe wrozby daje wrozka Brunghilda! Kiedys bede ukladal napisy w tymbarkach. ;]

W szkole sie zaludnilo, jakos ludzi widac. Polakom gratulujemy pilkarzy recznych.

Mendelssohn powiedzial "Szukać prawdy, kochać piękno, chcieć dobra, czynić najlepsze - to zadanie i cel człowieka"

Wyruszmy ratowac swiat. Tylko my pokonamy strach! I Ikarami nie bedziemy. No, ale co tam, warto nie spasc w dol. ;]

tomek

foldag : :
sty 24 2007 Zobaczysz.
Komentarze: 16

A ziemia zobaczysz, ziemia to nie będzie ziema.

W sumie, co, snieg spadł.

"W pewną zimowa noc zgasnie swaitło..."

Wypowiedzenie pewnych słow, jest trudne, zycie bez wypowiedzenia innych przyjemnie, jeszcze innych bardzo trudne. Ogolnie to slowa sa trudne. Tak jak pisanie bez polskich, jakze pieknych znakow. Bo tak to ze slowami bywa ze kiedys slowa to uzywalismy po to by powiedziec " Mama!, daj kredki( farbki, pkasteline, pomaranczke) Czasy kredek sie skonczyly, uzywalismy slow po to zeby opsac lot Ikara. To tez sie skonczylo. Teraz jestesmy Ikarami, i szybujemy gdzies tam w niebie, hen, hen, daleko, wysoko. To nie mowimy. Bo po co? Nie mamy do kogo. Owszem, mozemy cos tam pomielic jezykiem, ale nie ma tej osoby z ktora sie rozmawia. Bo pewne slowa waza wiele. I ich sie nie wypowiada.. .

"Cisza ja i czas..."

Kiedys, było 16 kolorow. Teraz mamy 32 bity. Cholernie duzo, dacie waire? Poszlismy sobie tu i tam, pomachalismy skrzydlem, ktore mialo forme pedzla. I pobarwilo. Lepsze sa kolorki niz slowa.

"A te dni ciszy ktore, ktore dziela nas, podpowiadaja mi zle obrazy"

Du ju spik inglisz? Yes, i du! No to dzierzi linu! Ta, music, music, music. Gramofon!

Za oknem bialo, nie ma nikogo, Juz nie chodza ulicami ludzie, lae dalej sa zagubieni wsrod ulic bram. Tylko tam gdzie kamien odziany w mech jest wiatr wiejacy z zaduma i powietrze o innym smaku.

"Sprobuj znalesc jesli szukac ZECHCESZ! nowy swiat, wlasny swiat."

Be szmata, not hexy.

Foltek.

 

 

foldag : :
sty 04 2007 Pizza bez grzybow. RAZ!
Komentarze: 3

Plus 30 w srodku zimy

Zaraz bombe wywalimy!

Bo dlaczego tak, jesli nie z naciskiem na napostepnie? Reasumujac, czy nie tak jak nie,to to aby zza na do przejsc owedy tudziez tamtedy i dojsc na to do? Wlasnie! O to chodzi. 

Pilki chce kraszakowej( nie mylic z liga, bo co do tej , to tak jest , ze jakos tak wyszlo, no tego, zezgodnie z decyzja druzyny juz nie gram.) Wogole , wiosny proletariusze, wiosny! Bo po co nam zima? 

Wlasciwie, nie mowiac o trocinach, i chomikach, to nie ma o czym mowic. Dlatego powstaja takie notki.

Zaatakowal mnie filar szkoly. szedlem sobie ot, tak, i nagle wpadl na mnie. Szedem w linni prostej, a ten bezczenie uderzyl mnie cala powierzchnia w noge, brzuch, i w reke. Dziwne. Chcemy gofrow w sklepiku szkolnym. 

Zasada A) jak chcesz pojsc na judo to judo akurat nie ma.

Zasada B) Formoza nalezy do jednostek szybkiego reagowania.

Tomek.

foldag : :
gru 29 2006 Yey
Komentarze: 2

Moi kochani Bagginsowie i Boffinowie, moi drodzy Tookowie... Te słowa Tolkiena tu pasuja. Takze tymi to slowami prezes ( :)) Michal Skerczynski rozpocza swa pokonwentowa przemowe po zakonczeniu BK. Tyle wstepem, o BK jeszcze bedzie.

Jaki był ten rok dla was? Podobal sie wam? Kurde, no Tomek, po co pytasz? I tak tobie nie powiemy, bo komus innemu to tak. Ale Tobie nie. I bardzo dobrze. Bo na tym blogu to ja sobie o swoim roku powiem. Tak, wiem o tym. Ty, z pierwszego rzędu, nie machaj lapami. Ty, co za nim siedzsz, czego lapies sie za glowe. Ktos kaze tobie czytac? Nie to nie. Znaczy, no wiem o tym ze wszyscy o tym wiecie, chwalilem sie, wspominalem. No ale, rok jaki byl taki byl.

Podobal mi sie. Wiele rzeczy, i ludzi(sic!) mi sie podobalo. Wiele sie dzialo. Co miesiacami leciec?? Nie, przeciez w lutym nic nie robilem, to co puste miejsce zostawie?

Pankracy powiedzial kiedys „ Jak Kuba Bogu, tak Bog kubanczykom” A moze ktos inny.

W sumie Liga Wola czy cos. Nie, nie bede o tym pisal, Szmaty by wpadaly, jak na dzien sportu, Dominik sobie radzi. Idz Tomek na emeryture, wal na ryj, nie trzeba ciebie w lidze. Uff. Woda w basenie mokra.

Neuroshit?? Neuroshima, chyba nie chca mnie jako MG, jakos czuje ze nie nadaje sie, pomyslow brak. Co sie tyczy Polconowego ziela. „Sliwka- zimna i cierpka.” i tyle o Polconie, bo opisac sie nie da. BK udany. Dobre i zle pomysly na... znalezienie akceptacji w spoleczenstwie. - Dobry pomysl – Kup Pepsi, zly Kup Coca Cole ;p.

PCV Warrior Go Go Go!!! Wyjazdy do Warszawy. Jak ten czas leci. W Palacu Kultury w gore i w dol. No Foltek, no ajajajajaj! Łup! Akcja-Celebracja.

Sosnowe(ieckie) cmetarze. Lub(elskie) pokazy ( o konwentach nie mowie juz!)

Paczka Laysów. Guma Orbit. Kawałek pizzy. PAIN OF SALVATION, HEY, Gammy, Hellowenow, inni też. Danikena bez, aczkolwiek z zamiarem „z” Byrona za to, przeplatanego Mickiem, z zewszad otoczony Slowackim, a nade wszystkim „kozaczy” Vesper.

Bo pieczenie kielbasek, wyprawa do lasu, zimna woda ze studni sasiada, jakies gazety z moda ameykjanska, piasel na plazy, i gry w siatke, bartusne ranczo, szybkie jajka, mundialowa squadraazurra. Polowka metka, wlosy o wiecej niz polowe inne, taniec-przytulaniec z jedna piekna, skakaniec z kolejna, bieganiec z nastepna, siedzeniec z inna. „W pewna zimowa noc zgasnie swiatlo...” Wylazly przez gume z gruszki swidra, argentynczyk doprowadzil do drugiego miejsca. Ta. Fajny rok.

Przyszly niechaj bedzie lepszy.

Moi kochani Bagginsowie i Boffinowie, moi drodzy Tookowie..., moie ( zaczne od kobiet) kochane Olki, Agaty, Leny, Magdy, Sandry, Kingi, Gosie, Moniki, Agnieszki, Jole, Alki, Anki, Zoski, Edyty, Wiolki, Pauliny, Justyny, Ewy, Eweliny,Angeliki, Moi kochani Krzyskowie, Mateuszowie, Konradowie, Lukaszowie, Marciny, Rafały, Davidy, Michaly, Bartki, Semeny, Stefany, Brudy ( zwane Dominikami), Tomasze! , Grzeski, Pawły, Karole, Wojtki, Piotrki, Zdzichy. Kogos ominalem. Nie latwo wszystkich spamietac. Ludzi wymienieni i nie tylko. Szczesliewgo nowego roku. Udanego Sylwka.

Tomek?

foldag : :