Archiwum kwiecień 2005


kwi 28 2005 Długiiiiii weekend.....
Komentarze: 0

No to juz po testach... spox poszlo, kraszak czeka... A teraz mamy długi weekend i mnostwo czasu na nudzenie sie... bo nic fajnego do roboty ni ma... sesjii nie bedzie... nie ma z kim gdzies wyjsc totalna nuda... a potem sie czepiaja ze przed kompem siedze... No... i cos mnie doluje... ale rybka... wazne ze testy dobrze poszly... Koniowi...

Tomek... :

foldag : :
kwi 25 2005 Rodacy!!!!!
Komentarze: 3

Hurra hurra hey jutro egzamin, marynara i fryzura... egzamin :P

No to tak na poczatek wstep wokalno-instrumentalny... Bo ja jutro mam  testy... :D i troszki się ucze... Koszula wyprana, garniur wyczyszczony, buty wypastowanie... i po cholere mi to... teraz sie wiedza liczy... No mam nadzieje ze mi sie uda dobrze  napisac bo przez te 3 lata troche pracowalem... i do kraszaka trza pójsc :D... A dzisiaj pani Wiśniewska od polskiego powiedziała ze tak na 43 pk. z humana powinienem dostac... Spoko by było... ale to chyba utopia... Choć moze... No ale ryba... Kciuki za mnie trzymajcie to bedzie coool... I wtedy koniowi bedzie ....

Tomek ciut zestresowany :D

foldag : :
kwi 24 2005 Aftersession v.6
Komentarze: 4

Ojojojojo

Ostatnia sesja znowu byla bardzo nieprzecietna i reeewolucyjna ;) Po pierwsze zachcialo nam sie grania w nocy... i dobrze :) Byl fajny nastroj. Co tam dalej... Zjedlismy o wiele wiecej niz wczesniej.... tez bardzo dobrze :) Nastepnie trzeba powiedziec o tym iż tym razem granie rozwalilo nam sie o wiele wczesniej niz zwykle :-D A co bylo potem? Schiz, schiz, schiz, schiz, 5 minut przerwy, schiz, schiz, schiz, schiz i 10 minut przerwy... i tak do 2 w nocy ;) Bylo.... GENIALNIE :-D Ale niestety mielismy katastrofe... i no troche naswinilismy (ciekawe kto to zrobil....) Ogolnie uwazam ze powinnismy grac o wiele wiecej takich sesyj bo to normalnie jest niepowtarzalne :) Energia jaka wtedy wytworzylismy byla wieksza od tej powstajacej na skutek wybuchu bomby jadrowej.... ale co tam :D No... mam nadzieje ze wszyscy beda dalej chcieli grac po tym co sie dzialo... Bo jak nie... to ja znowu strace sens zycia i bedzie szmutno. Ale no... tego... Dlugo nie zapomne tego wieczoru chyba... :) Gili gili... I nawet ATASia sobie przesluchalismy... nie... nie potrafie o tym wszystkim mowic... bo tego sie slowami nie da opisac :) To nastepnego raza! :-)

Grzesiek nieszczesny bo znowu na sesje czekac trzeba tygodzien...

foldag : :
kwi 17 2005 Aftersession v.5
Komentarze: 8

Łooooo...

Musze przyznac ze ta sesja byla baaardzo rewolucyjna. Po pierwsze primo to prowadzil Mateusz i nawet fajnie mu to wyszlo... no moze poza arcydynamicznymi walkami :) Ale tak o to mi sie bardzo podobalo. Po drugie primo miejsce sesjowania bylo inne... otoz gralismy u Oli :) W jej jakze przytulnym i kolorowym pokoiku... to tez bylo duzym plusem tej sesji.... Po trzecie primo to pierwszy raz po sesji bylem nie umierajacy z glodu lecz doslownie NAZARTY :) a to naprawde jest duza zmiana... no... i z tego co wybadalem to prawdopodobnie jeszcze troche pogramy w owym pokoju... co mnie bardzo cieszy... bo sie najem :) i nie musze sie bac o to ze mi piwnica splonie... I wogole fajnie... I tego... pomimo ze co niektorzy mieli momenty zalamania psychicznego to wyszlo spooko. Ja nowa postac sobie odgrywam i jakos idzie... I niewdziecznicy mi obraczke schowali i sie juz balem ze ja zgubilem : Ale potem sie uspokoilem :-D. Piszac to nadal czuje sie najedzony cukierkami i innymi tympodobnymi... az mi mdlo... i do tego caly jestem przesiakniety zapachem cynamonowego kadzidelka ;) no i tez czesciowo kadzidelka o zapachu starej babci :) Jutro mam sprawdzian z niemca i o dziwo czuje baaardzo dobrze przygotowany :D I to mnie jeszcze bardziej cieszy... i wogole... o dziwo sa na tym swiecie ludzie dla ktorych jest szkoda gdy ja sobie ide od komputera i koncze rozmowie na GG/Tlenie... milo :) Ogolnie chce mi sie zyc i nie zamierzam tego psuc ;) Jest coraz cieplej! I to mnie tez cieszy... I bedzie coraz coraz cieplej... az wreszcie zaczne narzekac ze jest za goraco ;) Ale coz... juz taki jestem... Wracajac do sesji to kurcze musze przyznac ze pomimo tego ze to jest bardziej pseudosesja niz sesja to mi sie straaasznie podoba ;) (wiem wiem, powtarzam sie juz...) No... co niektorzy stracili sakiewke  trzema koscmi ;) A inni zalali sobie podrecznik Colą... ale tak pozatym to wszystko bylo bardzo bardzo usystematyzowane i do znudzenia schematycznie... siedzielismy ciagle powazni.... nawt sie nie usmiechalismy... i od czasu do czasu tylko cos mowilismy... rzucalismy koscmi.... i bylo powaznie... i bardzo doroslo... i dojrzale... nikt sie nie smial... powaga... systematyzm... powaga... systematyzm... blablabla... znowu bredzic zaczynam... Reasumujac ja chce takich sesji jeszcze wiecej i wiecej bo ja zyc bez nich juz nie moge no... (co to mozna z czlowieka zrobic...) Do nastepnego razu! Do zobaczenia! No!  Niech mocz bedzie z wami!

Grzesiek bardzo bardzo nieszczesny... ale i tak wesoly ;]

 

foldag : :
kwi 12 2005 O RPG...
Komentarze: 8

Ludzie... czy zastanawialiscie sie kiedys nad normalnoscia gier "RPG" ?? Przeciez z punktu widzienia szarego zwyklego zjadacza chleba ktory patrzy na to z boku to moze wydawac sie to idiotyczne. Grupka ludzi spotyka sie przy swieczkach po to zeby za pomoca slow opisywac co sie dzieje z postaciami ktorych tak naprawde nie ma... przeciez to glupie :) Jak chcesz cos odgrywac... jakas postac, to idziesz do teatru.... Ale z punktu widzenia samego gracza jest to swietna sprawa. Bo mozna sobie puscic wodze fantazji... wcielic sie w bohatera czesto wyjetego prosto z naszych najskrytszych marzen... mozna przezyc niesamowite, nie z tej ziemi przygody... Osobiscie uwazam ze jest to o wiele lepszy sposob na spedzanie czasu niz siedzenie godzinami przed komputerem tudziez telewizorem... albo przesiadywanie pod klatkami ;) Jakby nie patrzec to RPG rozwija w nas kreatywne myslenie no i wyobraznie. Uczymy sie wyslawiac i odpowiednio wyglaszac poglady itp. Tylko bardzo wazne jest zachowanie choc malusienkiego dystansu poniewaz mozna zidiociec do reszty i przestac rozrozniac roznice poza gra i rzeczywistoscia... ale to skrajne przypadki. Najlepsza gra komputerowa (nawet Baldur`s Gate) nigdy nie wygra z RPG`iem takim "papierowym"... dlaczego? bo gra komputerowa jest zawsze jakos ograniczona... a w przypadku RPG`ow papierowych jedynym ograniczeniem jest nasza wyobraznia wiec pole do popisu jest naprawde imponujace. Tym co nigdy nie probowali - goraco polecam! Zagrajcie sobie... przeciez nic nie tracicie... jesli sie wam nie spodoba to poprostu nie bedziecie grac, ale jezeli wam sie spodoba to sami zobaczycie ;) Dobra... teraz czas wypoczac... Na zakonczenie jeszcze jakis cytat tradycyjnie zarzuce:

"Co masz zrobic dzis zrob za dwa dni - bedziesz mial dwa dni wolnego" (thx to Smedra Mateusz)

oraz cos z historii filozofii.... "Tales z Miletu, Sedes z Szaletu" (ale inteligentne, nie? :) )

Ten co nic nie wie.... (Grzesiek)

foldag : :