Archiwum kwiecień 2006


kwi 11 2006 Ciiicho sza!
Komentarze: 1

Książki i zeszty polsko-historyczne.

I garśc myśli.

Pomniejszych.

 Jedna Większa

Nie pozwala myslec

 Kasuje inne mysli

 Wywala to co juz sie wie

 Wazna myśl.

Nieosiągalna.

 O czyms nieosiagalnym

Wzniesc sie niczym Ikar...

 

 

by pieprznac

Wzniesienie sie

nie jest osiagalne

Glupota

strach

wszystko tlumi

Fantasmagoria

 Mysli

 nie da sie pozbyc

 jest za dlugo

 tylko nic z nia nie mozna zrobic

 jedna mysl

"pozytywna mysl ze nie jest zle"

W sumie swieta niedlugo. Juz nie o tym co na poczatku. Jeszcze jedno "cale zycie to tych kilka krotkich chwil za ktora dalibysmy sue wychlostac" W sumie happysad, ale pasuje do okazji. Lokiec w oko i do przodu?? Nie to glupie. Walic glowa w mur. Tylko to pozostalo? W sumie gdyby nie ta mysl to nie bylo by zle. Hmmm nie jest zle. Jest fajnie. Po porstu mogloby byc lepiej. Niby szczegol. Ale poczekam, " nadzieja matka gluoich"

Cichooo

Chicho-sza!

Tam zabawa trwa...

 

T. K.

foldag : :
kwi 08 2006 Kill the beast inside.
Komentarze: 4

"fading away
and leaving
long for sleep "
                Opeth - "Master`s Apprentices"

Czas plynie nieublaganie. Wschod slonca... a za chwile znowu zachod. I zaczyna sie kolejna noc. Noc - czas ktory mozna poswiecic na oddanie sie refleksji, planowaniu, rozmyslaniu, wspominaniu, lub poprostu na siedzenie przed monitorem (tak jak ma to miejsce dzisiaj).

"Jest juz za pozno, nie jest za pozno"
                Drapery - "Jest juz za pozno"

Czesto odnosze wrazenie ze swiat jest cholernie schematyczny i przewidywalny. Jest pelny stalych wydarzen. Mozna byc pewnym wielu rzeczy. Wiadomym jest ze w poniedzialek znowu wyjde do szkoly... tak samo jak przy kolejnej okazji Paulina znowu zacznie marudzic na ulicy Francuskiej ( ;) ). Ale... z kolei kazda z takich sytuacji jest wbrew pozorom zupelnie inna. I co? I okazuje sie ze schematycznosc wcale nie musi byc nudna. Wystarczy umiec znalezc orginalnosc sytuacji.. i odrazu robi sie ciekawie i niepowtarzalnie. Ale wlasciwie.. co to za odkrycie? Pisze aby pisac...

"     "

A wlasciwie.. niech to bedzie koniec na dzisiaj.

The Drapery Falls.

Dagenoth

 

 

foldag : :
kwi 01 2006 Silent darknesssssszszszszsz
Komentarze: 3

Slow kilka:

Achh.. warto zaliczyc kilka fuck up`ow dla tej chwili w ktorej o wszystkim sie zapomina i na nowo robi sie czlowiekowi wesolo. Powaznie ;] Kilka dni temu idac na probe poczulem zapach blota... takiego letnie blota ;] I stanely mi przed oczyma te wszystki wspomnienia z wakacji. Tych dawnych... ale rowniez i tych zeszlorocznych. Niezapomniany biwak, kilka sesji, konwent i tym podobne. Nowy album Gamma Raya - i zwiazana z nim poranno-nocna faza burzowa (czy ja komukolwiek o tym opowiadalem? :) Hmm.. a tak.. opowiadalem). Tak teraz patrze przez okno.. swiat budzi sie powoli ze snu. Ja koncze czytac Lalke, potem biore sie za fizyke, potem Bialy Kruk... potem Ragnarok.. potem znowu fizyka.. i mamy poniedzialek. W tym tygodniu za cholere nie bedzie czasu spokojnie sobie usiasc i oddac sie refleksji (Uwielbiam to ^^).

 

Wszyscy przepuszczaja fortuny na korepetycjach... ja jestem ambitny i za te pieniadze kupie nowa gitare, a naucze sie sam. Tak? Zobaczymy.

 

"Maybe I was born in the silent darkness. In the silent darkness... by the silent darkness"

Pain of Salvation - "Be"

Genialny album swoja droga ten "Be".

Ach.

Dagenoth

 

foldag : :