Wlacza mi ostatnio Maidenow, Metalike, Savatage'a, Huntera troszki. Do niedawna byl wesoly. Wszystko mu sie podobalo.
Od 2 dni cos mu odwalilo. nie wiem przez kogo. Dzwiny jest ten swiat. jakis taki wkurzony, zly, rozzalony. I nic mu sie nie chce.
Wlasnie udaje ze robi matme. Widac ze nie o tym mysli. Jego plecak mowil mi ze w szkole przy kumplach o wszystkim zapomina.
No i ze i naszywce Huntera zapomina. dziwny. Zal goscia. Nic mu sie nie chce robic. Odechcialo sie wypadow. Nawet na mazury nie chce mu sie jechac.
Siedzi przed tym kompem i sie irytuje. Widac ze mu sie chce w noge grac. Ale nie moze. Nawej jak idzie sie przejsc to to mu nic nie daje. Niedobrze. Wylecze go stara Metalika
Tomek sam. W tej notce nie ma nic po angielsku. Nie umiem i mam w dupie obecna mode.
Nie po to nasi dziadkowie walczyli zeby po inniejszemu pisac.
Mam dziwny glosnik. Ten prawy.
Sesji trza. I nogi. :/
Ta notka miala byc napisana 4 dni temu i miala byc optymistyczna. Nie moja wina ze nie chcialo sie okienko edytora wlaczyc. Naprawde.
Optymistyczny akcent? - za 8 dni 22 godziny i 12 minut.
Taki los.
Ja nie pisze notek po angielsku, ja cytuje :P
Dodaj komentarz