O idolach slow kilka...
Komentarze: 10
No to mnie wzielo na pisanie....
A oczym? O idolach... Bo w sumie niektorzy maja tych idoli... inni nie... A czy wogole oni nam sa potrzebni? Ja mam nawet kilku idoli... Taki jeden ogolny to Kai Hansen ;) - czlowiek orkiestra, jego kompozycje muzyczne nie maja sobie rownych a do tego jest skromny. Mam tez gitarowego idola... i tu sie oni czesto zmienia... w tej chwili jest to Victor Smolski z Rage`a... Ale w sumie gdyby ich nie bylo to raczej by to nie wplynelo na moje zycie bo tak czy siak daleko mi do nich... I czy nasladowanie kogokolwiek ma sens? W koncu nikt nie jest idealny... W tym momencie dochodze do wniosku ze to chyba zalezy od samego czlowieka... niektorzy lubia miec kogos kogo probuja nasladowac... kim probuje sie stac.. a innym to jest niepotrzebne... Hehe... dla niektorych jest to nawet glupie :) Bo w sumie zdarza sie ze zamiast wymyslec cos nowego to kopiujemy kogos innego... Szczerze mowiac nie wiem po co to pisze ale jakos tak mnie wzielo i musialem napisac ;) Ot takie male skrzywienie... No to tego... Narazie :))))))
Daguś ;]
Dodaj komentarz