gru 29 2006

Yey


Komentarze: 2

Moi kochani Bagginsowie i Boffinowie, moi drodzy Tookowie... Te słowa Tolkiena tu pasuja. Takze tymi to slowami prezes ( :)) Michal Skerczynski rozpocza swa pokonwentowa przemowe po zakonczeniu BK. Tyle wstepem, o BK jeszcze bedzie.

Jaki był ten rok dla was? Podobal sie wam? Kurde, no Tomek, po co pytasz? I tak tobie nie powiemy, bo komus innemu to tak. Ale Tobie nie. I bardzo dobrze. Bo na tym blogu to ja sobie o swoim roku powiem. Tak, wiem o tym. Ty, z pierwszego rzędu, nie machaj lapami. Ty, co za nim siedzsz, czego lapies sie za glowe. Ktos kaze tobie czytac? Nie to nie. Znaczy, no wiem o tym ze wszyscy o tym wiecie, chwalilem sie, wspominalem. No ale, rok jaki byl taki byl.

Podobal mi sie. Wiele rzeczy, i ludzi(sic!) mi sie podobalo. Wiele sie dzialo. Co miesiacami leciec?? Nie, przeciez w lutym nic nie robilem, to co puste miejsce zostawie?

Pankracy powiedzial kiedys „ Jak Kuba Bogu, tak Bog kubanczykom” A moze ktos inny.

W sumie Liga Wola czy cos. Nie, nie bede o tym pisal, Szmaty by wpadaly, jak na dzien sportu, Dominik sobie radzi. Idz Tomek na emeryture, wal na ryj, nie trzeba ciebie w lidze. Uff. Woda w basenie mokra.

Neuroshit?? Neuroshima, chyba nie chca mnie jako MG, jakos czuje ze nie nadaje sie, pomyslow brak. Co sie tyczy Polconowego ziela. „Sliwka- zimna i cierpka.” i tyle o Polconie, bo opisac sie nie da. BK udany. Dobre i zle pomysly na... znalezienie akceptacji w spoleczenstwie. - Dobry pomysl – Kup Pepsi, zly Kup Coca Cole ;p.

PCV Warrior Go Go Go!!! Wyjazdy do Warszawy. Jak ten czas leci. W Palacu Kultury w gore i w dol. No Foltek, no ajajajajaj! Łup! Akcja-Celebracja.

Sosnowe(ieckie) cmetarze. Lub(elskie) pokazy ( o konwentach nie mowie juz!)

Paczka Laysów. Guma Orbit. Kawałek pizzy. PAIN OF SALVATION, HEY, Gammy, Hellowenow, inni też. Danikena bez, aczkolwiek z zamiarem „z” Byrona za to, przeplatanego Mickiem, z zewszad otoczony Slowackim, a nade wszystkim „kozaczy” Vesper.

Bo pieczenie kielbasek, wyprawa do lasu, zimna woda ze studni sasiada, jakies gazety z moda ameykjanska, piasel na plazy, i gry w siatke, bartusne ranczo, szybkie jajka, mundialowa squadraazurra. Polowka metka, wlosy o wiecej niz polowe inne, taniec-przytulaniec z jedna piekna, skakaniec z kolejna, bieganiec z nastepna, siedzeniec z inna. „W pewna zimowa noc zgasnie swiatlo...” Wylazly przez gume z gruszki swidra, argentynczyk doprowadzil do drugiego miejsca. Ta. Fajny rok.

Przyszly niechaj bedzie lepszy.

Moi kochani Bagginsowie i Boffinowie, moi drodzy Tookowie..., moie ( zaczne od kobiet) kochane Olki, Agaty, Leny, Magdy, Sandry, Kingi, Gosie, Moniki, Agnieszki, Jole, Alki, Anki, Zoski, Edyty, Wiolki, Pauliny, Justyny, Ewy, Eweliny,Angeliki, Moi kochani Krzyskowie, Mateuszowie, Konradowie, Lukaszowie, Marciny, Rafały, Davidy, Michaly, Bartki, Semeny, Stefany, Brudy ( zwane Dominikami), Tomasze! , Grzeski, Pawły, Karole, Wojtki, Piotrki, Zdzichy. Kogos ominalem. Nie latwo wszystkich spamietac. Ludzi wymienieni i nie tylko. Szczesliewgo nowego roku. Udanego Sylwka.

Tomek?

foldag : :
Dzameyka
30 grudnia 2006, 21:49
God damn it! Ssij! Przeczytale, chociaz dlugie:P (zazwyczja takich nie czytam:P)
30 grudnia 2006, 16:52
Foltek lubię Cię, a co ^^ Udanej zabawy u Kosy (heh). \"Akcja- Calebracja!\" ^__________^

Dodaj komentarz