Wakacji koniec juz...

Za kilka dni skoncza sie wakacje wiec wzielo mnie zeby cos napisac o nich, w pewien sposob podsumowac.

No i coz... wakacje byly bardzo zroznicowane :] Oj bardzo. Z tego co pamietam to pierwszym jakims wiekszym odchylem od codziennosci byl wypad na Tomkowa dzialke o ktorej swego czasu tez splodzilem notke :] Bylo swietnie :) Potem, jakis czas pozniej spedzilem kilka dni ze znajomymi w Krzyczewie. Tam bylo zupelnie inaczej, ale tez bylo genialnie :))) Hehe... zaraz potem spedzilem kilkanascie godzin nad morzem :) No i tak lecialo i lecialo... i zlecialo pol wakacji. Pozniej dzialo sie juz troche mniej, ale w sumie nie moge narzekac bo bardzo nudno nie bylo :) Ha!!! WizkoN!!! To zdecydowanie jedno z najfajniejszych wydarzen tych wakacji :) A potem znowu troche poczekalismy... i mamy dzien dzisiejszy, czyli zakonczenie wakacji na lotnisku :) Wczoraj byl Hetman i Farbeni... oj warto bylo pojsc :) Zdecydowanie!! Dzisiaj wybieram sie na Armie i licze na to ze bedzie rownie fajnie.
Ogolnie bylo wesolo i fajnie, owszem bylo kilka smutnych chwil... ale one juz nigdy nie maja prawa wrocic - ja sie nie dam. Bylo troche sesji (tych pseudo i tych normalnych), troche prob :] W sumie... fajnie bylo :) I mam nadzieje ze rok szkolny tez bedzie fajny :P

GRzesiek