lis 28 2008

Today.


Komentarze: 1

Dzisiaj. Był ważny dzień. Kolejny, też będzie ważny. Szkoda, że te dni nie są ważne z powodów ważnych. Nie ważnych uczelniano-zaliczeniowo, ale ważnych. Wartościowych, dokładnie rzecz ujmując. Chciałbym znowu takich dni.

Dzisiaj, także, zjadłem pierogi, ot, pobasenowo. Na schodach ruchomych stwierdziłem, że chciałbym pomarańczy o zapachu mandarynek.

Przesycony czuje się presją, stresem i naciskiem. A noce, choć krótkie, chyba jakieś sentymentalne chcą być, do rozmyślań sennych przywracając. Trzeba myśleć o jutrze, szykując się na za dwa dni, ledwie zrozumiawszy, co tak naprawdę było, powiedzmy, wczoraj.

Nawet nie wiem ile we mnie mnie "licealnego", czy po prostu, Foltka, z nogami w oceanie, w świecie disco, i mojej "yay'owatosci".

 

foldag : :
szmaragda
30 listopada 2008, 01:40
Jajowatość na pewno zostanie Ci na długo :p (A o resztę dopytam prywatnie)

Dodaj komentarz