Archiwum maj 2006


maj 31 2006 Tomka glosnik
Komentarze: 3
Wlacza mi ostatnio Maidenow, Metalike, Savatage'a, Huntera troszki. Do niedawna byl wesoly. Wszystko mu sie podobalo. Od 2 dni cos mu odwalilo. nie wiem przez kogo. Dzwiny jest ten swiat. jakis taki wkurzony, zly, rozzalony. I nic mu sie nie chce. Wlasnie udaje ze robi matme. Widac ze nie o tym mysli. Jego plecak mowil mi ze w szkole przy kumplach o wszystkim zapomina. No i ze i naszywce Huntera zapomina. dziwny. Zal goscia. Nic mu sie nie chce robic. Odechcialo sie wypadow. Nawet na mazury nie chce mu sie jechac. Siedzi przed tym kompem i sie irytuje. Widac ze mu sie chce w noge grac. Ale nie moze. Nawej jak idzie sie przejsc to to mu nic nie daje. Niedobrze. Wylecze go stara Metalika Tomek sam. W tej notce nie ma nic po angielsku. Nie umiem i mam w dupie obecna mode. Nie po to nasi dziadkowie walczyli zeby po inniejszemu pisac. Mam dziwny glosnik. Ten prawy. Sesji trza. I nogi. :/ Ta notka miala byc napisana 4 dni temu i miala byc optymistyczna. Nie moja wina ze nie chcialo sie okienko edytora wlaczyc. Naprawde. Optymistyczny akcent? - za 8 dni 22 godziny i 12 minut.
foldag : :
maj 18 2006 Mrrrrr...
Komentarze: 2

"Ma zielone kocie oczy
                tak samo jak Ty..."

D.

 

foldag : :
maj 17 2006 Like phoenix from his own ashes...
Komentarze: 1

"Czas globalnej niepogody"

Koniec, koniec, koniec swiata. Drapery znowu stoja na nogach. Ale Opeth sie sypie. Martin Lopez - genialny o niepowtarzalnym stylu perkusista zrezygnowal z grania w tym zespole. Masakra : To juz nigdy nie bedzie ten sam zespol...

"W stu tysiacach jednakowych miast..."

Siedze sobie. Gadam. Nic sie nie dzieje. Pozdrowienia sle. Nic sie nie dzieje. Gadam. Siedze sobie. Noc za noca, dzien za dniem. Fajnie  jest. Siedze sobie. Gadam!

Ksiezycu mily! Swiec mi w okno. Bedzie fajniej :-).

"W tysiacu atomowych gwiazd..."

Zycie w postapokaliptycznym swiecie to nie bulka z maslem. Nawet udaru slonecznego mozna sie nabawic!

Pocinasz swoim skrzypiacym krazownikiem przez miedzystanowa. Po ilustam godzinach wjezdzasz do ruin malego miasteczka. Zwalniasz.. jedziesz powoli... rozgladasz sie. A tu Ci wyskakuje taka Natasha z ruinek. I sru. Juz po tobie. Dlaczego? Bo za nia Dziurkach chodzi. KHekhe... A gdzie Dziurkacz tam i Jorge. A gdzie oni wszyscy to i nie moze zabraknac Mikiego! Sadze ze juz rozumiesz swoja sytuacje. Przesrane. I to jest kolejny powod dla ktorego niewarto zyc w swiecie postapokaliptycznym :)

Koooooniec swiata...

... nie nastapi :) Mowie wam! To jest algorytm zapetlony.

Dag

 

foldag : :
maj 14 2006 The wicked witch is DEAD.
Komentarze: 3

"Baying behind me...
... i hear the hounds."

Biegnac ulica... przez dziesiatki kaluz... w milionach opadajacych kropel deszczu... jak zawsze bombarduje czlowieka milion mysli... Blysk przedemna... za chwile potezny grzmot... biegniemy dalej... przejezdzajacy samochod... kolejne krople. Czas leci. Fajnie jest... niby nic sie nie dzieje... ale jednak!

"The sun sets forever over Blackwater park"

Chalera. Po raz n-ty chce mi sie napisac ta sama notke. Clone, clone, clone.

Znowu mi sie w zyciu powtorzyla ta sama sytuacja. Tak samo beznadziejna. Tym razem juz nie w 75% ale w 100% identyczna!!! God damn it. Ile razy jeszcze? Ogarnia mnie okropna niemoc. Ja pierdziele. Znowu bede szukac pocieszenia w Opeth`cie.
Damn damn damn.

Ale mimo to. God bless YOU all.

The Drapery Falls once again.
(nie chodzi tu o moj zespol :P )

Znowu belkot, znowu nikt nie wie o co chodzi. Pisze bo mi to sprawia ulge. Khe khe...

Kurde, nawet koty zaczely zdychac. A o srubokretach to juz nawet nie wspomne...

Dagen

foldag : :
maj 12 2006 Inside
Komentarze: 3

Demon! Demon of the fall!!!

Generalnie sa dwie fundamentalne prawidlowosci na ktorych opiera sie caly swiat. Jedna z nich glosi iz Vernichtungfrau odpytuje na lekcji tylko tych ktorzy maja slabe oceny. Druga z kolei mowi nam o tym iz Paulina zawsze marudzi na ulicy Francuskiej. Pierwsza zostala obalona. Momentalnie nasuwa nam sie na mysl pytanie: jak dlugo wytrzyma ta druga? Czas pokaze.

Lamentations...

Czlowiek z biegiem lat zaczyna powazniec. Powaznie! I tak np. niektorzy zauwazaja to czego nie widzieli wczesniej, lub zaczynaja ich krecic rozne inne fajne rzeczy ;] Khekhe... Ja np. lubie sobie sieeeeeedziec i rozmyslac ;]

ENOUGH!

DaG

foldag : :