Archiwum luty 2006


lut 23 2006 Nocne Mary.... sennie!
Komentarze: 1

Bylismy z Mejtem w miescienie daleko na polnocy. Cholera! Za daleko! Zaczynali ginac ludzie. Podobno noca paru kolesi widzialo male mechanicznie pluskwy zasuwajace przez miasto... a potem na pustynie.

Mielismy tam paru znajomych. Wszyscy mieli razem zwiewac w konwoju. Duzo bezpieczniej. Jednak gdy ich pytalem gdzie chca jechac to robili tylko glupie miny i wzruszali ramionami. Wrrrr... kretyni chcieli uciekac, a nawet nie wiedzieli gdzie. Wkurzylem sie. Mejt z reszta tez. Mialem Glocka. Mejt umial smigac maszynami. Czego chciec wiecej?

W nocy wladowalismy sie do czyjegos wozu. Mielismy jechac nad wybrzeze.. tam zmontowac jakis statek... dostac sie do Europy, a potem ukryc sie w gorach. Chore, nie? My zawsze mielismy chore pomysly. Mejt za kierownice, ja obok niego. Gaz do dechy i ciao Moloch. Rzniemy przez glowna ulice miasta... juz wyjezdzamy... ostatnie domy... a tu wyskakuje za nami policja. TAK!!!! POLICJA!!! Skad tu wziela sie policja?!?!?!! W swoim zyciu nigdy nie widzialem policji! NIE PO WOJNIE!!! Chociaz.. moze to byl jakis gang? A cholera wie. Mejt wyciska ze zdobycznego krazownika siodme poty. Silnik ostro rzezi, ale my grzejemy dalej. Tamci w radiowozach nas doganiaja Wyprzedaja!!! Probuja nas z taranowac. Jedno uderzenie, drugie... TRZECIE!!!! Ostry zakret Mejta w lewo i jestesmy na jakims wielkim parkingu przy dawnych hipermarkecie. Strzaly! Poszla tylna szyba. Chowam sie za fotelem i probuje do nich strzelac przez otwor po tylnej szybie. Juz mam naciskac na spust a tu nagle samochod wyskoczyl.. po czym ostro zakrecil w jedna.. i druga strone... Ja w tym czasie wystrzelilem. Masa kurzu... nie wiedzialem gdzie poszla kula. Po chwili slysze jak Mejt wykrzusza slowa: "Grzesiek! Trafiles mnie!". Ja wielkie oczy! CO?!?!?! Odwracam sie w kierunku kumpla... a ten patrzy sie na mnie oblakanym wzrokiem... Jasna cholera! Lewym uchem wyplywa mu mozg!!! Jeszcze sie tylko ironicznie zasmial i padl na kierownice... Nagle przed oczami przelecialo mi cale zycie... wszystkie wspolne wspomienia i przygody... przylozylem lufe Glocka do skroni... Bang...

Dagenoth

foldag : :
lut 21 2006 Poszło
Komentarze: 2

Oficjalnie powiem... Ruszyło!!!

Przeniosłem sie w inny swiat...

 

Do zobaczenia 10 lipca... no może 11... :P

 

< musialem to powiedzieć...Sorry...>

 

Tomek...

 

foldag : :
lut 12 2006 Okiem wedrowca #1
Komentarze: 3
Widzialem ich dzisiaj... Jechali na poludnie, w kierunku Denver. Bylo ich czworo. Za kolkiem kobieta o dosyc nietutejszych rysach twarzy, obok niej mezczyzna w mundurze posterunku, a z tylu facet z M16.. sadzac po twarzy hegemonista i jakis dziwny czlowiek... mutant? Cholera wie... Pedzili do Dog City w starym Volkswagenie Busie. Czyzby nie slyszeli co sie tam dzieje? A moze jada tam wspomodz mieszkancow? Ktoz to wie... Widzialem juz ich w akcji... Podczas lapania REPLIKANTA. Calkiem niezle sobie radza... hmm...tzn tych dwoch facetow dobrze sobie radzi, bo mutek i babka raczej malo bitni sa... takie przynajmniej odnioslem wrazenie. Jak olow zaczyna latac w powietrzu to oni kryja tylki w wozie i czekaja az sie wszystko skonczy. Huh... mozna i tak. Zachod slonca... czas na polowanie...

Dafenog
foldag : :
lut 11 2006 Celownik optyczny
Komentarze: 2

Och, dzisiaj był świetny dzień. Mam celownik optyczny. Super. Ale na początku nie było wesoło. Trochę popadało, pogromiło, a te debile nie pozwalały mi spać w spokoju. Kiedyś któryś oberwie za mocno i będzie płacz. Wpadliśmy w ręce łowców niewolników. Ale mieliśmy fart i jacyś kolesie ich dopadli. Ciekawe kto to był. W zamieszaniu Natasha „zdobyła” fajny samochodzik. Tylko te debile zaczęli rozpieprzać stary. Mogli go gdzieś sprzedać... Trudno. Ja celownik mam. I napiłem się dzisiaj kawy. Średnia była. Ale brakowało mi tego smaku.Za wiele się dzisiaj nie działo. Ot taki normalny dzień. Ciekawe co się w tym miasteczku szykuje...

Jorge

foldag : :
lut 10 2006 Fairy Tale
Komentarze: 2

"Oh Fairy Lady...

Despite that you are so close... you seems to be so far...
Life is good... when I can see you... Life is good...
Oh darling, hear my soul...
Ohh... Joy is back...
Life is good... but suddenly all passed away!
It was only a sound... of your heartbeat.
What's left around me,
It's all so strange,
It's all so dark
I'm all alone here
To mend the pieces of my heart

Fairy Lady..."

Pod wplywem "Fairy Tale" Shamana. Ale czy tylko?

Dagenoth

 

 

foldag : :